• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
24 25 26 27 28 29 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum marzec 2020

38. **

Mój pierwszy w życiu półmaraton za mną. Chciałam tyle napisać, miałam tyle do opowiedzenia, ale gdy włączyłam telewizor to wszystko przestało mieć znaczenie. Cały mój wysiłek jest nieważny, moje zmęczenie jest nieważne, moja radość z ukończonego biegu też nie ma znaczenia...

Krzysztof Penderecki nie żyje! To jest dla mnie szok! Uważam tego człowieka za muzycznego geniusza. To jest tak wybitna osobowość, że trudno wyrazić słowami jak wielką stratę poniósł świat wraz z jego odejściem. Śmierć przyjdzie do każdego z nas. To nieuchronne. Jednak gdy to spotyka ludzi, których się ceni, kocha, podziwia, to łzy płyną.....

 

29 marca 2020   Dodaj komentarz

37. **

Wyzwanie "100 Kilometrowy Biegacz Zawodowy na 1 miesiąc" ukończone!!!

6 marca zaczęłam, dzisiejszym biegiem skończyłam ten sprawdzian mojej wytrwałości. A była to nie lada próba dla mnie. Nie raz się nie chciało wstać. Miałam ochotę przewrócić się na drugi bok, wtulić głębiej w podusię i odpłynąć dalej w krainę snów. Ale wtedy odzywało się moje sumienie i wrzeszczało w głowie: "Obiecałaś!". To już nie chodzi o to, że zapłaciłam parę złotych za udział w tym projekcie. Tu chodzi o samodyscyplinę, o zasady, o to, by z podniesioną głową patrzeć na swoje odbicie w lustrze i mówić dumnie: "Dałam radę! Kto, jak nie ja?!".

Screeny z biegów już wysłałam do organizatora i teraz już tylko czekam na medal. Tymczasem zapisałam się na kolejny wirtualny bieg. Półmaraton! I to już jutro! Nie wiem czy nie przesadziłam tym razem... Ale na razie ciiii.....

 

28 marca 2020   Dodaj komentarz

36. **

Koronawirus przybiera na sile. Nowych zakażeń wciąż przybywa, niestety zgonów także. Niektórzy nie wytrzymują tego psychicznie. Wielu pracodawców zamknęło zakłady i wysłało ludzi do domów na kwarantannę do odwołania. 

Stety, niestety - mnie to nie dotyczy. Placówki medyczne muszą działać, więc kwarantanna w moim przypadku nie wchodzi w rachubę. No chyba, że ktoś z mojego otoczenia zostałby zakażony (tfu!). Na szczęście trzymam się zdrowo. Staram się zarówno w domu, jak i w pracy wprowadzać atmosferę normalności, oczywiście na tyle, na ile to możliwe.

Kontynuuję także bieganie. Zawsze wolałam biegać rano niż po południu czy wieczorem. Teraz wyszło mi to na dobre. Nie mam problemu z wstaniem o 5:00, żeby zrobić trening. W erze koronawirusa taka wczesna pora to konieczność. Okolica jest wyludniona i czysta od od tego świństwa. Wzięłam udział w przedsięwzięciu promującym bezpieczne bieganie #TrzymajDystans. Nie chodzi o to przecież, by porzucić aktywność fizyczną na świeżym powietrzu, ale o to, by była ona bezpieczna. Gdy czytałam wypowiedzi ludzi na forach, portalach internetowych, jakimi inwektywami obrzucali się nawzajem z powodu biegania na dworze, to aż przykro się robiło. Dlatego wzięłam udział w tej akcji. Z dwóch grup na facebooku się wypisałam, żeby się nie denerwować. Na pozostałych wrzuciłam screen swojego treningu z hashtagiem #TrzymajDystans - na tym właśnie polegała ta akcja.

Ludzie! Wszystkim jest ciężko, ale nie dajmy się zwariować, nie dajmy się zaszczuć! Stosujmy się do zaleceń WHO, do zaleceń San-Epidu, lekarzy i będzie dobrze. Przetrwamy ten trudny czas. Bądźmy solidarni, bądźmy dobrzy dla siebie w tych krytycznych chwilach.

 

24 marca 2020   Dodaj komentarz

35. **

Za mną ciężki tydzień. Nowe miejsce pracy, nowi ludzie, nowe obowiązki. W poniedziałek miałam taki kryzys, że napisałam wypowiedzenie. Jednak następnego dnia, gdy weszłam do przychodni i rozejrzałam się wokół, powiedziałam do siebie, że nie poddam się tak łatwo. Nie mogę się przecież poddać już na starcie. O nie! Otworzyłam drzwi rejestracji pewnym ruchem, zrobiłam ten pierwszy krok... i tak jakoś ruszyła ta machina.

Mimo trudnego dla mnie czasu nie zapomniałam o bieganiu. W tygodniu, co drugi dzień, systematycznie wybiegam na swoją stałą, pięciokilometrową trasę. Za to w weekendy pozwalam sobie na więcej. Taka piąteczka z rana bardzo dobrze na mnie działa. Przyjeżdżam do pracy uśmiechnięta, optymistycznie i jednocześnie bojowo nastawiona do nowych zadań. Bieganie hartuje nie tylko ciało, ale umysł i ducha także.

Jest dobrze! A będzie jeszcze lepiej!

 

22 marca 2020   Dodaj komentarz

34. **

Dziś dzień dość powszechnie uznany za pechowy - piątek 13-go. Koronawirus szaleje. Polacy robią zapasy żywności jakby wojna miała przyjść. Ogólnie wszędzie ludzi ogarnia panika i wizja końca świata.

Ja tymczasem właśnie dziś wprowadzam zmiany do swojego życia. Mój punkt o innej pracy z noworocznych postanowień zaczyna się realizować. Dostałam dzisiaj od szefa zadanie postawienia na nogi nowej pacówki medycznej, którą kupił. Pojechałam tam od razu na pierwsze rozpoznanie. Łooo matkooo... Toż to obraz nędzy i rozpaczy. Jest to oddział chirurgii krótkoterminowej, który pamięta jeszcze czasy mojego wczesnego dzieciństwa. Ostatni remont był tam chyba w latach 80 ubiegłego wieku... Z jednej strony czuję się niesamowicie wyróżniona przez szefa, że wybrał mnie jako jedyną osobę w firmie od trudnych zadań. Z drugiej strony jestem przerażona tym, co zobaczyłam. Jak to jest w ogóle możliwe, że ten oddział jeszcze działa? Tam jest tyle roboty, że nie wiem od czego zacząć. Całe popołudnie zachodziłam w głowę, jak ja mam tą placówkę dźwignąć z kolan. Tak myślałam i myślałam, aż w końcu powiedziałam sobie: "Dość! Idę pobiegać. Myśleć będę jutro.". I to była świetna decyzja. Biegowy relaks bardzo dobrze mi zrobił. Odpoczęłam, pozbyłam się pesymistycznych myśli i poczułam przypływ mocy. Teraz otworzę sobie winko i będę celebrować fantastyczny wieczór. A o reszcie spraw pomyślę jutro, niczym Scarlett O`Hara.

 

13 marca 2020   Dodaj komentarz

33. **

Na przekór koronawirusowi postanowiłam dziś pobiegać. Panika w Polsce się wzmaga. Już jest 16 potwierdzonych przypadków tej choroby. Ze sklepów znikają makarony, mąka, cukier i ryż. W telewizji tylko jedno hasło się przewija na okrągło - wirus SARS. Jakby tego było mało, pracuję przecież w przychodni, więc tutaj ten temat jest omawiany z dziesięciokrotnie większą siłą. Nawet pracownicy zaczynają płakać: "Kasia, my wszyscy umrzemy!". Paranoja! Mam tego dość!

Musiałam wybiec z domu, przewietrzyć myśli, odpocząć. Idzie wiosna, krokusy ślicznie rozkwitają, jest tak przyjemnie na dworze, cieplutko. Nie mogę pozwolić, żeby całe to piękno i ta radość przeminęły niezauważone z powodu jakiegoś wirusa. Bieganie daje mi siłę. Może i nogi się męczą, ale głowa odpoczywa, a to jest stokroć ważniejsze. To jest mi teraz potrzebne.

 

10 marca 2020   Dodaj komentarz

32. **

Nic tak nie motywuje do działania jak własne sukcesy.

Cóż to się dzieje w tym marcu? Codziennie moje tempo się poprawia. W niedzielę było 7:24, wczoraj 7:07, dzisiaj 6:54. Postęp jest niesamowity - całe pół minuty! Szaleństwo! Jak patrzę na swoje statystyki, to mam ochotę pobiec znowu, żeby dalej pracować nad tym tempem, żeby było jeszcze lepsze.

To nie koniec pozytywnych newsów. Dzisiaj dotarła do mnie książka Marcina Lewandowskiego "Mój bieg". Z autografem! Na razie przeczytałam kilka stron. Zaraz kończę ten wpis i wracam do lektury. Niesamowity dzień!

Jest pięknie!!!

 

04 marca 2020   Dodaj komentarz

31. **

Jestem mega szczęśliwa dzisiaj! Udało mi się pobić swój rekord tempa. 7:07 min/km. Ale jestem zadowolona!

Jak tylko wyszłam z domu, czułam, że to będzie dobry trening. Po początkowych metrach marszu, nogi aż rwały się do biegu. Tak bardzo chciało mi się biec!!! No i mam mój osobisty rekord. Jeeest!!! Do zakładanego 5:30 min/km jeszcze mi dość sporo brakuje, ale jestem tak pełna optymizmu, że aż trudno mi się wysłowić. Tyle we mnie radości, że szok!

Idzie wiosna, piękna pogoda, nic tylko biegać, biegać, biegać!!!

 

03 marca 2020   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi