32. **
Nic tak nie motywuje do działania jak własne sukcesy.
Cóż to się dzieje w tym marcu? Codziennie moje tempo się poprawia. W niedzielę było 7:24, wczoraj 7:07, dzisiaj 6:54. Postęp jest niesamowity - całe pół minuty! Szaleństwo! Jak patrzę na swoje statystyki, to mam ochotę pobiec znowu, żeby dalej pracować nad tym tempem, żeby było jeszcze lepsze.
To nie koniec pozytywnych newsów. Dzisiaj dotarła do mnie książka Marcina Lewandowskiego "Mój bieg". Z autografem! Na razie przeczytałam kilka stron. Zaraz kończę ten wpis i wracam do lektury. Niesamowity dzień!
Jest pięknie!!!