• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum maj 2020

49. **

Nareszcie! Ukończyłam wyzwanie "200-kilometrowy Biegacz Zawodowy w 1 miesiąc". Jestem z siebie mega dumna i jednocześnie mega zmęczona. Aby zrealizować to wyzwanie musiałam biegać niemal codziennie. Nie jestem długodystansowcem, nie dla mnie maratony. Skoro więc moje biegi były krótsze, musiały być częstsze. Wykończona jestem... :(

Uwielbiam biegać, jednak codziennie - to przesada. Skoro podjęłam się tego zadania, to musiałam je doprowadzić do końca, inaczej byłoby mi wstyd przed samą sobą, ale więcej nie pokuszę się już na tego typu wyzwania.

Wysłałam już swoje screeny do organizatora, mam nadzieję, że będą zaliczone. To mój najbardziej wymęczony medal.

Teraz robię sobie tydzień przerwy. Kicham trening on-line, zostawiam go, zapominam o nim na jakiś czas. Muszę odpocząć, po prostu muszę!

 

25 maja 2020   Dodaj komentarz

48. **

Zapisałam się na trening on-line. Chcę biegać dłużej i szybciej, więc pomyślałam, że ktoś musi spojrzeć na to moje bieganie neutralnym okiem i ocenić. Być może popełniam jakieś błędy, które nie pozwalają mi przekroczyć bariery tempa 6:30 min/km. Posiedziałam troszkę w internecie i wybrałam takiego trenera, który wydawał mi się najlepszy. Przysłał mi na maila plan treningowy. Realizuję go od poniedziałku i jedno wiem na pewno: nienawidzę interwałów. Lubię bieg jednostajny, gdzie po 500 metrach czuję jak uspokaja się oddech, serducho bije miarowo i wtedy mogę wyrabiać kolmetraż jaki sobie zaplanuję. Wiem jednak, że interwały są niezbędne do poprawy szybkości, więc biegam. Jednak to, co podoba mi się najbardziej to ćwiczenia w domu. Harmonogram treningów obejmuje także rozciąganie i wzmacnianie. Teraz dopiero czuję się zdrowo na ciele, czuję, że uprawiam sport. Bieganie to jednostajny ruch i jestem przez to jakaś taka "zastana". Potrzebuję rozruszać swoje ciało także w inny sposób, wygimnastykować je trochę, uelastycznić. Myślałam kiedyś o jodze, ale nie wkręciło mnie to nic a nic. Zestaw ćwiczeń, który teraz otrzymałam to po prostu strzał w dziesiątkę. Tak mi się spodobało, że postanowiłam ćwiczyć nie tylko w te dni, które wskazał mi trener, ale codziennie. Są fantastyczne. Zachwyciłam się nimi! Pomyślałam, że jeśli nawet nie osiągnę swojego celu, jakim jest poprawa szybkości biegu, to i tak zostaną mi wspaniałe ćwiczenia na pamiątkę.

 

21 maja 2020   Dodaj komentarz

47. **

Znowu będzie politycznie, bo inaczej się nie da. Niestety to, co wyprawia nasza władza na najwyższym szczeblu, nie pozostaje bez wpływu na życie przeciętnych Polaków. Próbuję być jak najdalej od polityki, ale nie mogę udawać, że pewnych rzeczy nie ma.

Tak jak bieganie, tak samo muzyka zajmuje bardzo ważne miejsce w moim życiu. Dziś rano się obudziłam i jak obuchem dostałam w łeb wiadomością, że Marek Niedźwedzki odchodzi z radiowej "Trójki". Ocenzurowano mu listę przebojów. Unieważniono ostatnie, piątkowe notowanie, więc nie miał wyjścia. Kością niezgody okazała się piosenka Kazika Staszewskiego pt: "Twój ból jest lepszy niż mój". Są tam bezpośrednie nawiązania do osoby Jarosława Kaczyńskiego, który w czasie kwarantanny w asyście ochroniarzy odwiedził grób matki, podczas, gdy w tym samym czasie premier zamknął cmentarze dla odwiedzających z powodu koronawirusa i wszyscy Polacy zostali pozbawieni takich możliwości. Kazik nie wytrzymał, napisał piosenkę. Nie wytrzymali Polacy, oddali na piosenkę głosy w takiej ilości, że z pozycji nowości wskoczyła od razu na pierwsze miejsce listy przebojów. Nie spodobało się to szeregowemu posłowi Kaczyńskiemu. Zdjęto piosenkę z anteny, zdjęto całe notowanie listy, uznając je za nieważne. Jestem tym tak oburzona, że uspokoić się nie mogę.

Myślałam, że cenzura minęła bezpowrotnie wraz z upadkiem komunizmu. Jakże się myliłam! W jakich czasach nam przyszło żyć?! A najsmutniejsze i najbardziej zdumiewające jest dla mnie to, że ciągle wokół jest tak wielu ludzi, którzy klaszczą... Nie pojmuję ich sposobu myślenia. Tak bardzo zaślepiło ich 500+? Polacy - taki dumny i honorowy naród tak łatwo dał się kupić?! Co się jeszcze musi wydarzyć, żeby ludzie zrozumieli? Kiedy się obudzą??? Zniszczone sądy, sponiewierana Konstytucja, upolityczniona telewizja, teraz radio... PiS dostał obywateskie przyzwolenie na nazywanie ludzi gorszym sortem, zakamuflowaną opcją niemiecką, zdradzieckimi mordami, stojącymi tam, gdzie kiedyś stało ZOMO. A jeśli ktoś ma odwagę publicznie protestować przeciw temu, nasyła się na niego policję z pałami i gazem pieprzowym.

Boże mój, Boże!!! Dokąd zmierza ta nasza kochana Polska???..... Serce się kraje.

 

17 maja 2020   Dodaj komentarz

46. **

Weekend minął mi całkowicie bezbiegowo. A to dlatego, że wyjechaliśmy z moim Kochaniem świętować swoją piątą rocznicę ślubu. Mąż zaplanował romantyczne chwile w Szczyrku, więc nie mogłam mu tego zrobić, że wymknę się po cichu na bieganko w górach, zamiast celebrować nasze święto. 9 maja o 12.00 w 2015 roku siedzieliśmy w Urzędzie Stanu Cywilnego, a w 2020 roku siedzieliśmy na Skrzycznem i przytuleni, milczący, zakochani wpatrywaliśmy się w bezkresną, górską dal. Było bajecznie!

Nie żałuję, że świadomie i z premedytacją nie zabrałam butów sportowych. Aczkolwiek, gdybym je wzięła, to terenów do biegania tam nie brakuje. Cudowne wschody słońca, przepiękne zachody, ścieżki nad rzeką, czy pośród drzew - bieganie w takich okolicznościach to sama radość. Obiecałam sobie, że na nasz wyjazd urlopowy obowiązkowo jednym z punktów będą moje treningi.

 

11 maja 2020   Dodaj komentarz

45. **

Wiosna to najśliczniejsza pora roku! Tyle zieleni wkoło, kwiaty rozkwitają, ptaszki śpiewają. Tylko ludzie jacyś tacy smutni, markotni... Myślę, że to przez koronawirus. Wszyscy czekali z utęsknieniem, aż ministerstwo zniesie zakazy i nakazy, a teraz kiedy praktycznie jest pełna swoboda (poza nakazem noszenia maseczek i ograniczeniami restauracji) to ludzie jakoś się nie cieszą. Gospodarka poupadła bardzo mocno i niewiele brakuje do zupełnego załamania. Ogrom ludzi straciło pracę i z czego się mają cieszyć?

Dobrze, że mam to swoje bieganie. Jak się człowiek tak solidnie zmęczy, to łatwiej wziąć na bary kłopoty dnia codziennego. Na szczęście ja pracy nie straciłam. Marnie, ale kula się nasza poradnia do przodu. Specjalistyka solidnie ucierpiała, ale jeszcze zipie. Trzeba wszystko od podstaw rozkręcać. Mam wrażenie, że bez tego mojego, małego, porannego bieganka byłabym o krok od załamania nerwowego. Przyroda daje mi natchnienie. Popatrzę na to piękno wokół, posłucham jak rano się wszystko budzi do życia i natychmiast świat jest piękniejszy. Od razu wstępują we mnie jakieś dziwne moce, które każą mi z uśmiechem wkraczać w progi przychodni. Myślę wtedy sobie: "Co? Ja nie dam rady? Ja nie dam?! No to patrzcie!".

Sport to najlepsze lekarstwo na świecie!

 

06 maja 2020   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi