• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum styczeń 2020

22. **

Kilka dni przerwy dobrze mi zrobiło.

Po ostatnim biegu nagle zaczęły mnie boleć nogi, a konkretnie piszczele. Wydawało mi się to dziwne, więc zaczepiłam w pracy jednego z ortopedów, zapalonego biegacza i opowiedziałam mu o swoim problemie. Pierwsze pytanie, które mi zadał brzmiało: "A w jakich butach pani biega?" No i cóż, trzeba było się przyznać, że to zwykłe buciny a'la sportowe z targu. Pan doktor potraktował sprawę poważnie, opowiedział mi o bólach przeciążeniowych, skąd się biorą i jakie są ich skutki. Sprawa jest jasna - bóle piszczeli to typowe bóle spowodowane używaniem niewłaściwego obuwia. Można nie mieć sportowej bluzki i termoaktywnych spodni. Można biegać w zwykłej czapce i wełnianych rękawiczkach zrobionych przez babcię na drutach. Ale w buty trzeba zainwestować.

No i we wtorek, po tej rozmowie kupiłam je - profesjonalne, piękne obuwie biegowe. Ile dałam nie będę pisać, mąż tylko pokręcił głową i machnął ręką. Musiałam jednak poczekać aż do dzisiaj, żeby je wypróbować, bo nogi musiały nieco odpocząć. Za to dziś...... no rewelacja!!! Jaka różnica! Ogromna! W porównaniu z moimi starymi człapakami to jak niebo i ziemia. Aż się nie chciało wracać do domu. Same jakoś tak te kilometry wpadły... ;)

 

26 stycznia 2020   Dodaj komentarz

21. **

Utworzyłam dla siebie plan treningowy. Zgodnie z jego założeniami, jeśli będę sumiennie biegać według podpowiedzi audiotrenera, 5 lipca powinnam przebiec 5 km w jednym ciągu, bez zadyszki, bez przerw marszowych. Zobaczymy. Dzisiaj nawet mi się podobało. Przede mną pół roku biegania według zaleceń z telefonu, co daje 24 tygodnie, czyli 72 treningi. Długo, ale może w tym tkwi klucz do sukcesu. Lepiej powoli, a skutecznie.

 

21 stycznia 2020   Dodaj komentarz

20. **

Jak one to robią? Mimo wysiłku i zmęczenia zawsze są takie idealne...?

We wszystkich grupach biegowych na necie aż roi się od zdjęć kobiet z treningów. Patrzę na nie ze zdumieniem. Ja po treningu mam wypieki na policzkach, spocone włosy, nos czerwony od ciągłego wycierania. Gdybym miała makijaż, pewnie cały by spłynął i zatrzymał się na kołnierzu. A te dziewczyny wszystkie są takie nienaganne. Owszem, mogą sobie przykleić rzęsy i narysować brwi, ale nie uwierzę, że po 40 minutach biegu puder i róż wyglądają jak prosto spod pędzla wizażystki. 

Jeśli te wszystkie zdjęcia są autentyczne, to zazdroszczę tym laskom braku treningowego zmęczenia  i umiejętności makijażowych. Po godzinie biegania wyglądać jakby się wysiadło z lektyki - chciałabym tak. Jednak bardziej jestem przekonana, że to tylko lans, który z rzeczywistym bieganiem niewiele ma wspólnego. I nie będę się wpędzać w deprechę z tego powodu.

 

20 stycznia 2020   Dodaj komentarz

19. **

Wild Wolf Run - wilk biega tam, gdzie chce i wtedy, kiedy chce. Wilczyca więc pobiegła. :)

Wybiegałam swoje 5 km w wyzwaniu. Mało tego - zaliczyłam tym samym jeszcze jedno wyzwanie - Stukilometrowy Biegacz Zawodowy. Na tym nie koniec dobrych wiadomości. Poprawiłam swoje tempo. Wreszcie zeszłam poniżej 8 min/km. Jeszcze sporo pracy przede mną, jeśli chcę dojść do 5 minut, ale wiem, że dzięki wytrwałości i konsekwencji jestem w stanie to zrobić. Wyzwania to jest to, co lubię!

Niedługo wiosna i piękne, długie, ciepłe dni. Święty czas pomyśleć o odpowiednim ubraniu, lekkiej czapce i okularach sportowych. Spędziłam dziś dobrą godzinę na przeglądaniu różnych stron z akcesoriami dla biegaczy i upatrzyłam sobie już co nieco. 

Ech, jest super, a będzie jeszcze lepiej! To, co najlepsze przede mną!

 

 

18 stycznia 2020   Dodaj komentarz

18. **

Dziś bieganko charytatywne. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra po raz 28. Ja również chciałam dołączyć swoją cegiełkę, więc pobiegłam dla dzieciaczków. Kruszynki maleńkie, bezbronne, słabiutkie... Nie możemy ich zostawić bez pomocy. Tak wiele od nas dorosłych zależy! I niech mówią ludziska co chcą. Ja zawsze będę uważać, że to piękna forma pomocy. Nie życzę nikomu, by osobiście musiał się przekonywać jak bardzo sprzęt zakupiony przez WOŚP jest potrzebny. Inteligentny człowiek wie i czuje... Kocha dzieci, kocha ludzi. I pomaga z dobroci serca.

 

12 stycznia 2020   Dodaj komentarz

17. **

Jeszcze wczoraj drogi były czarne, a dziś wszędzie biało. Przyznam, że ma to swój urok. Ale... (zawsze jakieś "ale" musi być ;))

Cieszę się, że wybiegłam z domu wczesnym rankiem, bo ten śnieg jeszcze w ogóle był. Choć biegło się ciężej po 5 cm puchu, to i tak było to o niebo lepsze niż człapanie w błocie. Teraz to już wszędzie tylko woda i ciapa. Bleee... Zdecydowanie wolę mróz niż śnieg. Najważniejsze, że było bezwietrznie i cicho. Wróciłam zadowolona i to się liczy. Piąteczka wpadła do mojego tegorocznego zestawienia!

 

05 stycznia 2020   Dodaj komentarz

16. **

Przyszedł nowy.

Jeszcze bez żadnej rany.

Oby był wolny od błędów, pełen marzeń i planów. Niech przyniesie wiele dobrego i smutek zamieni na szczęście.

Już przyszedł, czysty, bez najmniejszej skazy. Pozwala inaczej spojrzeć na życie, na pragnienia, na ludzi wokół.

Nowy rok, 2020, nowa karta w życiorysie i nadzieja na wszystko.

 

Celowo na ten rok nie zrobiłam żadnych postanowień, bo mają one to do siebie, że łatwo je porzucić i bez żalu o nich zapomnieć. Za to postawiłam przed sobą wyzwania, bo niosą one w sobie pierwiastek walki. Muszę powalczyć o siebie, o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. W związku z tym moje wyzwania na ten rok to:

1. Przebiec 500 km w ciągu roku;

2. Znaleźć lepszą pracę;

3. Czytanie portali internetowych zamienić na czytanie książek.

Do dzieła Kasiu!

 

01 stycznia 2020   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi