• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum 08 lipca 2022

08.07.2022

Jesteśmy od pięciu dni nad morzem. Nad naszym pięknym, polskim Bałtykiem. Wszystko jest piękne, oprócz pogody. Jest zimno, pochmurno i niesamowicie wietrznie. Pomimo tego postanowiłam zrealizować swój zamysł. Zawsze marzyłam o bieganiu po nadmorskiej plaży, więc dziś przyszedł czas na spełnienie tego małego marzenia. Obudziłam się dość wcześnie i pomyślałam: "To jest ten dzień!". Wymknęłam się cichutko z pokoju nie budząc nikogo i troszkę sobie pohasałam tu i tam. Cóż nowego się dowiedziałam?
Pierwsza rzecz - po plaży najlepiej biega się boso. Nawet w najbardziej ubitym przez fale piachu buty grzęzną. Wróciłam przemoczona.
Druga rzecz - zrozumiałam, że dla mnie bieganie w nowym miejscu może być realne dopiero po kilkukrotnym zapoznaniu się z trasą. Mam niestety bardzo słabą orientację w terenie. Na prostej drodze jestem w stanie się zgubić i na plaży też się zgubiłam. Dopóki biegłam w jedną stronę, to było w porządku, ale wrócić już nie potrafiłam. Wszystkie zejścia na plażę wyglądały według mnie tak samo. Nabiegałam się trochę zanim odnalazłam właściwe, a potem znów zgubiłam się między domami. Biegałam w kółko tam i z powrotem, żeby odnaleźć domek, w którym mieszkamy. Mąż się ze mnie śmiał i niedowierzał: "Jak się tu można zgubić?! Taka mała mieścina, wioska wręcz, a ty się tu zgubiłaś?! Dwie drogi na krzyż, łazimy nimi bez przerwy. Jak można się tu zgubić?!". No cóż... Można. Oto cała ja.
Do końca urlopu - tylko spacery. I to w towarzystwie męża.

08 lipca 2022   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi