• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum 25 marca 2022

25.03.2022

Z każdą kolejną rozmową o pracę trafiam coraz gorzej.
Tym razem poszukiwano rejestratorki w przychodni rehabilitacyjnej. Napaliłam się na to strasznie! Cieszyłam się jak dziecko. Jechałam na rozmowę tak pełna optymizmu i wiary we własne możliwości, jak nigdy. Miałam wrażenie, że ta praca jest na wyciągnięcie ręki, że na mnie czeka, że już jest moja. I co? I d...a! Wchodzę, a tam cały sztab koleżanek z mojej byłej pracy, z której odeszłam przez mobbing. Na dodatek wszystkie sobie pogadywały z rehabilitantami jak z kolegami, na "ty". Wprawdzie z dziewczynami przywitałam się bardzo serdecznie, bo przecież nic do nich nie mam i nadal się lubimy, ale pomyślałam sobie: "Gdzieś ty Kasia trafiła? Po co żeś ty tu przyszła? Przecież nie masz szans!". Cała moja nadzieja na pracę w tym momencie została pogrzebana. A to nie koniec niespodzianek. Wchodzę do właściciela na rozmowę, a on do mnie z tekstem: "Ja panią znam.". Moja mina chyba wystarczająco wyrażała zaskoczenie, bo gość ciągnął dalej: "Z liceum panią pamiętam. Jak pani była w klasie maturalnej, to ja byłem w pierwszej.". No to wszystko jasne. Ja faceta nie pamiętam, bo będąc w czwartej klasie nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby oglądać się za pierwszakami. No ale mój mąż dorobił do tego swoją teorię, jakobym wpadła w liceum w oko temu jegomościowi, tylko wtedy był nieśmiały i do mnie nie zagadał. Oczywiście wyśmiałam tę odkrywczą teorię męża, bo niby co - wtedy spodobałam się jakiemuś nastolatkowi i czekał na mnie 30 lat, żeby się ze mną spotkać na rozmowie kwalifikacyjnej??? Bzdura kompletna! Wracając do samej rozmowy, to przebiegała w bardzo miłej, swobodnej atmosferze. Pogadaliśmy sobie spokojnie, na luzie. I tyle. Myślę, że tej roboty nie dostanę. Konkurencja jest zbyt duża. Nie mam złudzeń. Potraktuję to po prostu jako zdobycie kolejnego doświadczenia. Nic poza tym.

25 marca 2022   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi