• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • bieganie / zapisy
    • Biegowe Wyzwanie
    • Elektroniczne zapisy
    • Endomondo
    • Virtual Conqueror
    • Virtual race
    • Wirtualne biegi
    • Zapisy online
  • blogi / strony o bieganiu
    • Biegający Ortopeda
    • Biegam w górach
    • Biegologia
    • Kobiety biegają
    • KS Staszewscy
    • Leszek biega
    • Matka biega
    • Panna Anna biega
    • Run The World
    • Silesia Marathon
    • Wszystko o bieganiu
  • sklepy
    • Boco
    • Decathlon
    • Imaginario
    • Just Hero
    • Lurbel
    • Nessi sport
    • Polka Sport
    • Rebel Runners
    • Rough Radical
    • Run Baby
    • Run One
    • Zo-Han

25.03.2022

Z każdą kolejną rozmową o pracę trafiam coraz gorzej.
Tym razem poszukiwano rejestratorki w przychodni rehabilitacyjnej. Napaliłam się na to strasznie! Cieszyłam się jak dziecko. Jechałam na rozmowę tak pełna optymizmu i wiary we własne możliwości, jak nigdy. Miałam wrażenie, że ta praca jest na wyciągnięcie ręki, że na mnie czeka, że już jest moja. I co? I d...a! Wchodzę, a tam cały sztab koleżanek z mojej byłej pracy, z której odeszłam przez mobbing. Na dodatek wszystkie sobie pogadywały z rehabilitantami jak z kolegami, na "ty". Wprawdzie z dziewczynami przywitałam się bardzo serdecznie, bo przecież nic do nich nie mam i nadal się lubimy, ale pomyślałam sobie: "Gdzieś ty Kasia trafiła? Po co żeś ty tu przyszła? Przecież nie masz szans!". Cała moja nadzieja na pracę w tym momencie została pogrzebana. A to nie koniec niespodzianek. Wchodzę do właściciela na rozmowę, a on do mnie z tekstem: "Ja panią znam.". Moja mina chyba wystarczająco wyrażała zaskoczenie, bo gość ciągnął dalej: "Z liceum panią pamiętam. Jak pani była w klasie maturalnej, to ja byłem w pierwszej.". No to wszystko jasne. Ja faceta nie pamiętam, bo będąc w czwartej klasie nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby oglądać się za pierwszakami. No ale mój mąż dorobił do tego swoją teorię, jakobym wpadła w liceum w oko temu jegomościowi, tylko wtedy był nieśmiały i do mnie nie zagadał. Oczywiście wyśmiałam tę odkrywczą teorię męża, bo niby co - wtedy spodobałam się jakiemuś nastolatkowi i czekał na mnie 30 lat, żeby się ze mną spotkać na rozmowie kwalifikacyjnej??? Bzdura kompletna! Wracając do samej rozmowy, to przebiegała w bardzo miłej, swobodnej atmosferze. Pogadaliśmy sobie spokojnie, na luzie. I tyle. Myślę, że tej roboty nie dostanę. Konkurencja jest zbyt duża. Nie mam złudzeń. Potraktuję to po prostu jako zdobycie kolejnego doświadczenia. Nic poza tym.

25 marca 2022   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Kasia7911 | Blogi