• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum 18 grudnia 2021

18.12.2021

Dostałam dziś prawdziwy biegowy wycisk. Umówiliśmy się w trójkę na trening - Endrju, jego przyjaciel Wojtek i ja. Takiego biegania jeszcze nie doświadczyłam, a wszystko za sprawą Wojtka. Od razu, od pierwszego kroku wysunął się na czoło naszej małej grupki. Wysoki, z nogami długimi i umięśnionymi gnał do przodu jak pocisk. Ledwo łapałam oddech, próbując mu dotrzymać kroku. Może to jeszcze osłabienie pocovidowe tak na mne działało, a może (i to uważam za bardziej prawdopodobne) to Wojtek jest tak mocnym zawodnikiem. Było mi nieraz aż głupio, że tak go spowalniam. Miałam wrażenie, że patrzy na mnie z politowaniem. Chyba nie tego się spodziewał, zgadzając się na bieg ze mną. On chciał szybciej, mocniej, a ja truchcik... W tym wszystkim najbardziej było mi żal Andrzeja, który w tej sytuacji znalazł się między młotem i kowadłem. Widziałam, jak się rwie do Wojtka, do przodu, ale wtedy zostałabym sama w tyle, na co on nie chciał pozwolić. Naprawdę było mi go żal.
Ja się chyba nie nadaję na takie treningi. Nie lubię być czyimś balastem. To już lepiej pobiegać w swoim tempie, choć samotnie. Kiedyś, w którymś wpisie wyraziłam się, że jestem samotnym wilkiem. I to jest prawda. Z nikim nie jest mi tak dobrze, jak ze sobą. Znów się o tym przekonałam. Chyba niezbyt prędko wrócę do biegania w grupie. Z Andrzejem to bym się może jeszcze wybrała, ale z Wojtkiem już nie chcę. On potrzebuje mocnych wrażeń, rywalizacji, szybkiego tempa. We mnie tego nie znajdzie. Usunę mu się z drogi. Jesteśmy zbyt różni, by można było stworzyć biegowy team.

18 grudnia 2021   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi