• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum 27 kwietnia 2021

106. *

Zbierałam się na małe bieganko i nagle mój synuś zapytał: "Mamo, mogę pobiegać z Tobą?". Stanęłam jak wryta. Zaskoczył mnie swoim pytaniem ogromnie. W tym momencie do szczęścia nic więcej nie było mi potrzeba. Po prostu miód na moje uszy. Obiecałam, że jak tylko wrócę ze swojego biegania, wezmę go na inną trasę. Podczas, kiedy ja pokonywałam moje 8 km, on czekał w domu dzielnie. Ubrałam go w dres, czapkę, dałam mu swój buff (z czego był niesamowicie zadowolony), butki i pobiegliśmy. Nie wiem, kto był bardziej szczęśliwy - on czy ja. Widziałam tą radość na jego buzi, że biegnie, że robi to, co mama. Miał ochotę szaleć, rwać do przodu, miał tyle zapału! Ale nie mogłam mu powolić na pełne szaleństwo. Przede wszystkim nie wiem, czy jego serduszko już jest na tyle sprawne, że może sobie pozwolić na taki wysiłek. Nie skonsultowałam tego z panią kardiolog. Wprawdzie na grudniowej wizycie mówiła, że niedomykalność zastawki już jest na tyle mała, że prawie niezauważalna i mały jest praktycznie zdrowym dzieckiem, niemniej wtedy jeszcze nie  wiedziała, że on chce ze mną biegać. Druga sprawa to astma, która po pierwszych metrach szaleństwa dała o sobie znać i zaczął pokasływać. Musiałam wyhamować ten jego dziki pęd i przeszliśmy do truchciku. Tym truchcikiem wróciliśmy sobie do domu. Pytałam go co chwilę czy nie jest zmęczony, czy może chce kawałek pomaszerować, ale on "nie" i "nie". Cały czas biegł, z drobną przerwą na selfie (musiałam mieć pamiątkę z tego wydarzenia). W sumie przebiegliśmy niecały kilometr. Mały był taki dzielny! Jestem tak bardzo dumna, że ja tego nawet nie umiem do końca wyrazić słowami. Moje szczęście nie ma granic!

 

27 kwietnia 2021   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi