• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum 12 września 2020

69. **

Dzień pełen wrażeń!

Odbyłam swój pierwszy w życiu bieg w grupie. Był to bieg przeniesiony z kwietnia, kiedy to koronawirus pokrzyżował wszystim sportowe plany. Charytatywnie spotkaliśmy się dzisiaj wszyscy o 12:00 w chorzowskim skansenie na 5 kilometrowej trasie. Przed nami ludziska biegli na 10 km, a za nami już czekali na start biegacze na 5 km z psami, za nimi kijkarze, a na końcu dzieciaki na 300 m. Impreza naprawdę była zorganizowana z rozmachem, pełna profeska. Całość prowadził Jacek Kawalec (nawet udało mi się zdobyć zdjęcie), a oprawę muzyczną zafundowały nam "Pączki w Tłuszczu" czyli Tomasz Karolak i Bartosz Miecznikowski. Bawiłam się rewelacyjnie! Szczególnie dumna jestem ze zdobytego medalu i osiągniętego 30 miejsca. Przebiegnięcie tego dystansu zajęło mi 28 minut i 33 sekundy. Uważam, że jak na swój pierwszy start w życiu i to wśród 125 biegaczy, to osiągnęłam bardzo dobry wynik. Do 3 kilometra biegłam ramię w ramię z pewną dziewczyną o imieniu Krysia. Dopingowałyśmy się wzajemnie. Szłyśmy łeb w łeb - ten sam krok, ten sam rytm, oddech, ruchy ramion... A potem nastała długa prosta w pełnym słońcu i nie wytrzymałam tego żaru lejącego się z nieba. Krysia mnie wyprzedziła i tyle ją widziałam. Z tablicy wyników wyczytałam potem, że zajęła 9 miejsce. Brawo! Ale ja ze swojego miejsca też jestem dumna. Pokonałam 95 innych osób. To nie jest byle co jak na żółtodzioba. Patrzę sobie teraz na medal. Pięknie połyskuje złoto-różowymi kolorami. Będzie mi już na zawsze przypominał o chwilach, które dziś spędziłam w Chorzowie. Niesamowicie się cieszę, że wzięłam udział w tym biegu. W końcu to był bieg charytatywny, więc tak naprawdę WSZYSCY ZWYCIĘŻYLIŚMY, BO TAM BYLIŚMY!

 

12 września 2020   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi