• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • bieganie / zapisy
    • Biegowe Wyzwanie
    • Elektroniczne zapisy
    • Endomondo
    • Virtual Conqueror
    • Virtual race
    • Wirtualne biegi
    • Zapisy online
  • blogi / strony o bieganiu
    • Biegający Ortopeda
    • Biegam w górach
    • Biegologia
    • Kobiety biegają
    • KS Staszewscy
    • Leszek biega
    • Matka biega
    • Panna Anna biega
    • Run The World
    • Silesia Marathon
    • Wszystko o bieganiu
  • sklepy
    • Boco
    • Decathlon
    • Imaginario
    • Just Hero
    • Lurbel
    • Nessi sport
    • Polka Sport
    • Rebel Runners
    • Rough Radical
    • Run Baby
    • Run One
    • Zo-Han

69. **

Dzień pełen wrażeń!

Odbyłam swój pierwszy w życiu bieg w grupie. Był to bieg przeniesiony z kwietnia, kiedy to koronawirus pokrzyżował wszystim sportowe plany. Charytatywnie spotkaliśmy się dzisiaj wszyscy o 12:00 w chorzowskim skansenie na 5 kilometrowej trasie. Przed nami ludziska biegli na 10 km, a za nami już czekali na start biegacze na 5 km z psami, za nimi kijkarze, a na końcu dzieciaki na 300 m. Impreza naprawdę była zorganizowana z rozmachem, pełna profeska. Całość prowadził Jacek Kawalec (nawet udało mi się zdobyć zdjęcie), a oprawę muzyczną zafundowały nam "Pączki w Tłuszczu" czyli Tomasz Karolak i Bartosz Miecznikowski. Bawiłam się rewelacyjnie! Szczególnie dumna jestem ze zdobytego medalu i osiągniętego 30 miejsca. Przebiegnięcie tego dystansu zajęło mi 28 minut i 33 sekundy. Uważam, że jak na swój pierwszy start w życiu i to wśród 125 biegaczy, to osiągnęłam bardzo dobry wynik. Do 3 kilometra biegłam ramię w ramię z pewną dziewczyną o imieniu Krysia. Dopingowałyśmy się wzajemnie. Szłyśmy łeb w łeb - ten sam krok, ten sam rytm, oddech, ruchy ramion... A potem nastała długa prosta w pełnym słońcu i nie wytrzymałam tego żaru lejącego się z nieba. Krysia mnie wyprzedziła i tyle ją widziałam. Z tablicy wyników wyczytałam potem, że zajęła 9 miejsce. Brawo! Ale ja ze swojego miejsca też jestem dumna. Pokonałam 95 innych osób. To nie jest byle co jak na żółtodzioba. Patrzę sobie teraz na medal. Pięknie połyskuje złoto-różowymi kolorami. Będzie mi już na zawsze przypominał o chwilach, które dziś spędziłam w Chorzowie. Niesamowicie się cieszę, że wzięłam udział w tym biegu. W końcu to był bieg charytatywny, więc tak naprawdę WSZYSCY ZWYCIĘŻYLIŚMY, BO TAM BYLIŚMY!

 

12 września 2020   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Kasia7911 | Blogi