• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Lipiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019

Archiwum 11 grudnia 2020

83. **

Kilka dni w nowej pracy za mną i szczerze powiem, że nie jestem pewna swojej przyszłości w tej firmie. Nie do końca czuję się tu jak u siebie, nie czuję się częścią tego miejsca. Dziewczyny są bardzo uczynne, nigdy nie odmawiają mi pomocy, a jednak nie pasuję do tego towarzystwa. One chyba czują, że ja niezbyt popieram ich stosunek do pacjenta. Bo to faktycznie mnie aż razi. Ja traktuję pacjentów tak, jak sama chciałabym być traktowana. U mnie "dzień dobry", "proszę", "w czym mogę pomóc" to są podstawowe zwroty. Człowiek, który się leczy na NFZ nie jest człowiekiem drugiej kategorii, a jest tak samo ważny jak ten, który wyciąga złotą kartę kredytową i sam płaci za siebie. Moje koleżanki niestety nie podzielają tych poglądów. Zwroty: "czego?", "nie stać mi tu i sztucznego tłoku nie robić", "co z pana za człowiek, jak pan nie wie do jakiego lekarza przyszedł?", "co mnie obchodzi pana legitymacja krwiodawcy?" są zwrotami na porządku dziennym. Gdybym była szefową, za takie odzywki wylałabym z roboty. Szefową nie jestem, więc spuszczam tylko wzrok i się nie odzywam. Jest mi najczęściej wstyd przed pacjentami. Mam ochotę ich niejednokrotnie przepraszać za zachowanie rejestratorek czy pielęgniarek. I to chyba jest aż nazbyt widoczne. Podeszła do mnie dziś jedna z pielęgniarek i powiedziała: "Widzę, że ty ciągle nie umiesz się przestawić na nasze standardy po poprzedniej firmie". Uśmiechnęłam się blado, a w myślach powiedziałm do siebie: Nie umiem i nie chcę się przestawiać. To nie są żadne standardy. To zachowanie jest wręcz naganne. Dziewczyny doskonale wyczuwają moje podejście i choć nie mówię ani słowa, nie krytykuję głośno, nie odzywam się, to one i tak wiedzą, co ja sądzę o tej pracy. Z tego powodu nie ma między nami "chemii". Kiedyś jeden z lekarzy przysłuchwał się mojej rozmowie telefonicznej z pacjentem. Zakończyłam ją słowami: "Potwierdzam termin, zapraszam". Po odłożeniu słuchawki powiedział do mnie: "Pani ich tu zaprasza? Poważnie?". Zostawię to już bez dalszego komentarza...
Nie wiem, jak długo będę pracować w tej przychodni. Przy pierwszej okazji ucieknę stamtąd. Mam wrażenie, że wszyscy odetchną z ulgą, gdy mnie, czarnej owcy, nie będzie.

 

11 grudnia 2020   Dodaj komentarz
Kasia7911 | Blogi