23. **
W mijającym tygodniu brakowało mi systematyczności. Bieganie musiało ustąpić miejsca remontowi w domu i opiece nad dzieckiem. Trudno. Nadrobię to w następnym tygodniu. Wstanę wcześnie, gdy wszyscy jeszcze śpią i pobiegam. Tylko, że... no właśnie... Zależało mi na regularnych treningach, które powoli, aczkolwiek systematycznie poprawią moją kondycję. A tu się okazuje, że będzie to taka szarpanina - albo nic nie robienie albo bieganie do wyzionięcia ducha. Mimo to wiem, że lepiej tak niż wcale, więc nie poddam się, nie odpuszczę! :)