3. ***
Ostatnie dni ciepłej jesieni - żal byłoby nie wykorzystać. Potruchtałoby się, ale dałam radę tylko pospacerować. Inny był plan. Miało być tak fajnie, a wyszło jak wyszło. Zostałam sama z moim synkiem, no i cóż było robić... On ze mną nie pobiegnie, więc pospacerowaliśmy.
Może jak nadejdą chłodniejsze dni i mężowi żal się zrobi dziecka, popilnuje go, a wtedy będę miała więcej swobody na realizację swoich planów.