63. **
Musiałam zrobić kilka dni przerwy, bo coś mi się stało w biodro. Okulałam. W poniedziałek rano biegałam jak zwykle i nic się nie działo niepokojącego. Byłam w pracy, potem na szybkich zakupach i wszystko było dobrze. Wieczorem chciałam wstać z fotela i nagle jak mnie coś zakuło w prawym biodrze, to aż mi się w głowie zakręciło. Z bólu nie mogłam zasnąć, nawet tabletka średnio pomogła. Następnego dnia utykałam na tą prawą nogę, ból nie przechodził w ogóle. Za to w środę było już lepiej. Wczoraj praktycznie już się czułam całkiem dobrze, jednak postanowiłam jeszcze jeden dzień zaczekać z treningiem. Za to dziś już nie wytrzymałam. Pobiegłam jakby mnie wiatr gonił. No i co? Życiówka tempa - 5:44 min / km! Matko kochana! Tak się cieszę! Zawsze po takich kilkudniowych przerwach jakieś rekordy osobiste udaje mi się pobić. Jutro znowu przerwa i od poniedziałku wracam do regularnych biegów.
Dodaj komentarz