• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • bieganie / zapisy
    • Biegowe Wyzwanie
    • Elektroniczne zapisy
    • Endomondo
    • Virtual Conqueror
    • Virtual race
    • Wirtualne biegi
    • Zapisy online
  • blogi / strony o bieganiu
    • Biegający Ortopeda
    • Biegam w górach
    • Biegologia
    • Kobiety biegają
    • KS Staszewscy
    • Leszek biega
    • Matka biega
    • Panna Anna biega
    • Run The World
    • Silesia Marathon
    • Wszystko o bieganiu
  • sklepy
    • Boco
    • Decathlon
    • Imaginario
    • Just Hero
    • Lurbel
    • Nessi sport
    • Polka Sport
    • Rebel Runners
    • Rough Radical
    • Run Baby
    • Run One
    • Zo-Han

70. **

Wkręcam się w nordic walking coraz bardziej. Nie mogę biegać codziennie niestety. Ubolewam nad tym bardzo, bo kocham to, uwielbiam, żyję tym. No ale cóż - ma to służyć zdrowiu, a nie chorobie, więc trzeba słuchać swojego organizmu. A ten mi podpowiada, że są też inne sporty oprócz biegania, więc chodzę. Na początku po prostu maszerowałam. Chociaż miałam kupione kije do nordic walking, to najzwyczajniej w świecie nie umiałam z nimi chodzić. One mi wręcz przeszkadzały zamiast pomagać. Zostawiłam je w kącie. Jednak nie dawało mi to spokoju, bo skoro inni ludzie potrafią, to dlaczego ja nie? Ja też chcę! Przełomowy okazał się ostatni bieg "Oko w oko z rakiem" w Chorzowie. Kijkarze startowali 10 minut po nas. Gdy ja ukończyłam już swój bieg, oni właśnie zbliżali się do mety. Zasuwali jak rakiety. Miałam okazję przypatrzeć się, jak to robią. Technika, technika i jeszcze raz technika! Oczywiste. Nie da się wziąć kije i tak prostu sobie z nimi iść, jak mi się wydawało. Trzeba wiedzieć jak! Teraz już wiem. Wiem jak je trzymać i jak stawiać. Przyjrzałam się nieco nordicowcom i choć z pewnością nie chodzę jeszcze idealnie, to zaczęło mi to sprawiać przyjemność. Ba! No i super! Mąż oczywiście kręci z niedowierzaniem głową, twierdzi, że już całkiem zwariowałam. Dla niego bieganie już jest wystarczającym bzikiem, a co dopiero chodzenie z kijami! Ja na te jego docinki odpowiadam: "Nie śmiej się, jeszcze kiedyś będziesz chodził ze mną". Zarzeka się na wszystkie świętości, że nigdy mu takie "głupoty" do głowy nie przyjdą. Ale ja poczekam na niego, aż zmądrzeje...

 

16 września 2020   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Kasia7911 | Blogi