53. **
Dziś takie moje małe, malutkie, maleńkie święto... Właśnie odbyłam swój setny trening!
Wybiegałam się przez te kilka miesięcy, że ho ho! Pokonałam 780 km, z czego 14 km przeszłam, a 766 km przebiegłam. Mam w endomondo zapisane wszystkie treningi, nie usunęłam ani jednego. Dzięki temu mogę teraz wejrzeć w swoją historię i zobaczyć jak ze sportowego lenia, kanapowca wagi ciężkiej powoli przeistaczałam się w gibką, zwinną kobietę, pewną siebie i dumną ze swego wyglądu. Czuję się teraz jakbym odmłodniała. W historii tych terningów widzę swój pot, krew, ból i łzy. Pamiętam jak obtarłam pięty, jak mnie bolały piszczele i biodra, jak wracałam do domu ocierając ukradkiem łzy. Krótka ta historia mojego biegania, bo raptem 9-miesięczna, a tyle emocji zawiera w sobie, tyle wzruszeń, tyle radości z pokonanych dystansów czy osobistych rekordów.
Marzy mi się jeszcze niejedno takie święto, a marzenia są od tego, by je spełniać!
Dodaj komentarz