• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Biegam. Tak jak lubię. Tak jak chcę.

Blog powstał ku pamięci moich biegowych zmagań. Mam nadzieję, że za parę lat będę się śmiać z początkowych wpisów i nieporadnych pierwszych truchcików.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • bieganie / zapisy
    • Biegowe Wyzwanie
    • Elektroniczne zapisy
    • Endomondo
    • Virtual Conqueror
    • Virtual race
    • Wirtualne biegi
    • Zapisy online
  • blogi / strony o bieganiu
    • Biegający Ortopeda
    • Biegam w górach
    • Biegologia
    • Kobiety biegają
    • KS Staszewscy
    • Leszek biega
    • Matka biega
    • Panna Anna biega
    • Run The World
    • Silesia Marathon
    • Wszystko o bieganiu
  • sklepy
    • Boco
    • Decathlon
    • Imaginario
    • Just Hero
    • Lurbel
    • Nessi sport
    • Polka Sport
    • Rebel Runners
    • Rough Radical
    • Run Baby
    • Run One
    • Zo-Han

13.09.2022

Nie rozumiem tego świata. Nie rozumiem ludzi. Nie umiem żyć między nimi. Dziś rano wydarzyło się coś, co zepsuło mi cały dzień. Nie mogę przestać o tym myśleć. Muszę to z siebie wylać, to może wówczas się uspokoję.
Była 9:00. Odebrałam telefon od zapłakanej kobiety. Prosiła o wizytę domową dla męża. Ów pan był chory onkologicznie. Dwa dni temu wrócił ze szpitala, gdzie ściągano mu wodę z płuc. Zaraz po powrocie do domu zaczął gorączkować. Opadł zupełnie z sił i zaległ w łóżku. Jego żona w swej bezsilności zadzwoniła do nas. Z jednej strony wiedziałam, że nie ma możliwości wizyty domowej od tak z marszu. Z drugiej strony pacjentowi trzeba było pomóc jak najszybciej, to nie ulegało wątpliwości. Chory nowotworowo człowiek ma obniżoną odporność, a jeśli przyjmuje chemię, to odporności nie ma w ogóle. W tej sytuacji infekcja mogłaby być dla niego zabójcza. Poprosiłam kobietę o cierpliwość i poszłam skonsultować się z lekarzem. Wypisałam na kartce wszystkie informacje, które usłyszałam od tej pani i zapukałam do doktor Joanny. Jest ona kierownikiem medycznym w naszej przychodni, więc byłam przekonana, że mi pomoże w tej trudnej sytuacji. Ona natomiast popatrzyła na tą kartkę z informacjami i rzuciła ją na biurko z hasłem: "A co to ma być? Jakaś lista życzeń z Lidla?". Dawno nie byłam w takim szoku. W gabinecie zapadła bardzo niezręczna cisza. Odezwałam się w końcu: "Chcę tylko wiedzieć, co mam zrobić z pacjentem. Obiecałam, że oddzwonie z informacją". Doktor Joanna na to: "Weź umów teleporadę obojętnie u kogo, kto ma miejsce". Umówiłam więc ...u pediatry. Szok! Totalny szok! Nie spodziewałam się takich słów od lekarza. Gdzie jest misja tego zawodu w tej kobiecie? Gdzie przysięga lekarska? Dziewczynę z lekką chrypką przyjęła w gabinecie, choć też nie miała miejsca, a potrzeby cierpiącego, być może umierającego człowieka nazywa listą życzeń z Lidla?! Straciła w moich oczach cały szacunek. Nie jestem lekarzem, nie mam medycznego wykształcenia, nie chcę wchodzić w kompetencje zawodowe pani doktor, ale jednego jestem pewna - tak się nie traktuje człowieka. To jest nieludzkie, po prostu nieludzkie.

13 września 2022   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Kasia7911 | Blogi