103. *
Nadszedł świąteczny poranek. Jest cichutko. Kościoły otwarte tylko dla nielicznych wiernych ze względu na obostrzenia covidowe, więc rezurekcje niby są, a jakby ich nie było. W tej miejskiej głuszy sobie pobiegałam, delektując się panującym wokół spokojem. I tak sobie myślę, że ludziom potrzeba tego spokoju, i to spokoju nie tylko w sensie ciszy, ale także spokoju w sensie pewności jutra. Czasy są ciężkie. Covid jest chorobą bardzo nieprzewidywalną. Nie wiadomo kiedy zaatakuje, a jeśli już zaatakuje to nie wiadomo czy bezobjawowo czy śmiertelnie. Upadło wiele zakładów pracy, wszyscy boją się przyszłości. Niestety da się odczuć wszechobecny w świecie chaos. Każdy kraj wprowadza wlasne obostrzenia, każdy walczy na własną modłę. Nikt nie wie, co będzie jutro.
Ludziom potrzeba spokoju, bardzo szeroko pojętego spokoju. I tego właśnie życzę wszystkim - aby te Święta Wielkanocne natchnęły ludzi SPOKOJEM.
Dodaj komentarz